Te dwa tygodnie spędziłam więc na pochłonięciu serialu i siedzeniu na tumblrze. No, w sumie tydzień, bo najpierw byłam zajęta, a potem przyjechała przyjaciółka i zaczęłyśmy oglądać razem ;) Miło jest mieć towarzyszkę od fangirlowania!
Ale przejdźmy do rzeczy: dziś przypada 87 rocznica opublikowania ostatniego opowiadania o Sherlocku Holmesie (Holmsie? Jak to odmienić po polsku, skoro "e" się nie czyta?*) i ktoś wpadł na genialny pomysł zorganizowania pewnej małej akcji...
Przedstawiam jedno z pierwszych w moim życiu zdobień, z którego jestem szalenie dumna, bo wyszło naprawdę ładnie i tak, jak chciałam - więc od mniej więcej południa, kiedy skończyłam, co chwilę patrzę na swoje paznokcie i nie mogę się nacieszyć.
*KLIKAĆ W ZDJĘCIA! OBOWIĄZKOWO!*
Na palcu serdecznym jest czerń (w sumie to bardzo ciemny grafit) i ciemna śliwka, wyraźnie widać to dopiero w bardzo dobrym świetle, a aparat kiepsko łapie kolory. Ale wyraźnie odcina się od koloru na małym palcu - samej czerni. Mam nadzieję, że będzie to lepiej widoczne na innych zdjęciach.
Acha - i wybaczcie wszelkie suche skórki, zapomniałam o kremie. ;)
Do zrobienia mani użyłam lakierów:
Classics (Golden Rose mini) - nr 208
Classics (GR mini) - nr 175 (Teraz zobaczyłam, że go nie zakręciłam! 10 godzin... Mam nadzieję, że nic mu nie będzie :( )
China Glaze - 130 Mad About Hue
Wibo - Last & Shine nr 6
Wibo - Art Liner czarny i srebrny
Eveline - Liquid Glass top coat
Na prawej ręce nic nie pisałam ani nie rysowałam, zostawiłam same gradienty.
Mani pojawił się również na tumblrze: klik! W ogóle ze względu na swoją sherlockową manię reaktywowałam tumblra, więc zapraszam, będę wrzucać tam różne rzeczy... i reblogować zdjęcia Cumberbatcha. ;)
To tyle w kwestii Sherlockowego dnia :) Do rychłego, mam nadzieję, napisania!
Zielonysmok
*Nie bijcie, nawet moje wyniki z matury potwierdzają moje kiepskie umiejętności jeśli chodzi o język polski ;)